niedziela, 6 maja 2012

~5

Kilka godzin siedziałem z Izzy w tej łazience rozmawiając o naszym "problemie". Wyznała mi, że to co czuje do Cassie to nie tylko przyjaźń i podobno dziewczyna o tym dobrze wie. A ja opowiedziałem jej jak to było ze mną i...Liamem. Przeze mnie rozstał się z Danielle i byliśmy razem kilka miesięcy w końcu on stwierdził, że to nie jest to, a ja mu przytaknąłem chociaż cały czas coś czuję, ale nie wiem co. Dziewczyna bardzo dobrze mnie rozumiała i dobrze się dogadywaliśmy, w końcu tematy zeszyły na ulubiony kolor i jedzenie. Coraz bardziej lubiłem Izz. Podobno biseksualista może pokochać każdą żywą istotę, czy to się właśnie dzieję?
~*~
Obudziłam się na kanapie, leżąc na śliniącym się loczku. Prawdę mówiąc wygodny by był z niego mebel, gdyby nie ta ślina. Rozejrzałam się po pokoju, ale nikogo nie był, telewizor został zatrzymany na scenie Jacka i Rose już po zatonięciu Titanica. Lubiłam ją. Nagle do pokoju wszedł rozbawiony Zayn.
-Jak się spało?-zapytał.
-Nawet wygodnie, ale troszkę mokro.
Zaśmiał się.
-Jesteś głodna? Zrobiliśmy z Liamem pizzę.
-Hmm, chętnie coś zjem, ale jesteś pewien że to jadalne? Nigdy nie byłeś utalentowanym kucharzem.
-Bardzo śmieszne.
Wstałam i skierowaliśmy się do kuchni.
-A gdzie Niall?
-No właśnie, jak spałaś to dzwoniła Izzy no i ona tu przyszła, zobaczyła Cię jak śpisz na Hazzie. A teraz od jakieś 2 godzin siedzi w łazience z Niallem.-powiedział mi Zayn.
-Co? O nie!-krzyknęłam i pobiegłam ich szukać. dobrze wiedziałam o jej uczuciach i ja tez ją kochałam, ale jak siostrę. Czułam się niezręcznie w takiej sytuacji, ale ona mówiła, że to jej wystarczy. Ale nie znaczyło, że wytrzyma wszystko, a dokładnie wiem co mogła sobie wtedy pomyśleć. Wleciałam do łazienki i zastałam śmiejącą się parę, radośnie gadających Nialla i Izz. 
-Hej, wszystko gra?-zapytałam, ciut zbita z tropu.
-Hahhahha, tak ja i Niall gadamy. I wiesz co? On tez jest bi.-śmiała się moja przyjaciółka, a chłopak wtórował jej za każdym razem.
-Czy wyście czegoś się naćpali?-zapytałam, ale odpowiedział mi znowu wybuch śmiechu.
Wróciłam więc do chłopaków, gdzie dołączył w końcu Harry.
-Co ty taka zaszokowana?-zapytał.
-Izzy i Nialler siedzą w kiblu i rozmawiają o tym, że są bi.
-Co?! Izzy też.-zapytał zdziwiony Liam. Pokiwałam głową.
-Dom wariatów normalnie.-skomentował to Zayn.
-Dobra, to niech sobie oni gadają, a my wracamy włączyć jeszcze raz Titanica.-powiedział wesoły Styles.
-Jestem za!-krzyknęłam od razu, a Zayn i Liam zajęczeli niezadowoleni, ale podążyli za nami.
~*~
-Nieeeee, Rose posuń to dupsko dla Jacka!!!-krzyczała Cass z Hazzą, a ja i Liam patrzyliśmy na nich jak na kompletnych debili.-On musi żyć!!!
-Boże, czy do nich jest jakiś wyłącznik?-zapytał Liam, a oni na to posłali mu groźne spojrzenie.
Nagle do pokoju wszedł radosny Niall i przyjaciółka mojej Cassie.
-No nie, daliście jej znowu oglądać Titanica?-zapytała -Jak mogliście mnie nie zawołać?!-krzyknęłam po chwili.
-Wydawało nam się, że jesteście dosyć zajęci.-powiedział jej Liam, na co ona uśmiechnęła się i usiadła obok Harrego, rozpoczynając swoje krzyki w kierunku telewizora.
-Jack!! Weź ją zrzuć z tych drzwi!
-No kurde kolejna, ja zaraz ogłuchnę.-zajęczał Liam, na co ja i Niall zaczęliśmy się głośno śmiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz